Kiedy jakis czas temu wstepowalem do PO miala to byc umiarkowana partia centroprawicowa. Nawet jesli PO nie byla idealna i nie przypominala "polskich republikanow" - wydawala sie sensowna oferta dla wyborcy. Po tym czasie dzis otrzymalismy cos - co wlasciwie trudno komentowac. Czym jest dzis Platforma? Jest jakims bezksztaltnym tworem - w ktorym w rzeczy samej znalezc sie moze kazdy kto moze zdobyc glos kogos innego i kto jest w jakis sposob zainteresowany wladza.
Jesli polityk SLD moze swoja osoba przyciagnac kilka procent lub promili glosow - drzwi sa otwarte. Jesli Jaroslaw Gowin moze swoja osoba przyciagnac jakis procent glosow - ma swoje miejsce w PO. Wlasciwie do PO moze przystapic tak prawicowy profesor, lewicowy dzialacz jak i zwykla baba z broda. Prawdziwe udowodnienie nazwy - Platforma obywatelska jest rzeczywiscie platforma obywatelska - bo trudno nazwac to partia ludzi o jakis wspolnych idealach lub wizji kraju.
Srodowisk PO nic nie laczy dzisiaj. Absolutnie nic poza zainteresowaniem wladza. Wladza jest jedynym i wlasciwie bardzo trwalym spoiwem PO. Dopoki PO jest u wladzy - dopoki jest atrakcyjna. Dopoty jest atrakcyjna - jest u wladzy. Prawdziwe sprzezenie zwrotne. Bliskosc "systemowa" do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej jest jasna - z ta jednak roznica ze PZPR byla partia klasowa. PO stala sie swoistym fenomenem - jest partia absolutnie pozbawiona jakichkolwiek barier i ograniczen - jest autentycznie dla wszystkich.
Stala sie obecnie jakims dodatkowym kierunkiem studiow dla wszystkich zainteresowanych praca w administracji samorzadowej i rzadowej. Zamiast siedzic w uniwersyteckich salach lepiej sie zapisac (i taniej) i zaczac dzialalnosc praktyczna pod tytulem "zdobycie glosow i sympatykow". Jesli bedziemy skuteczni - droga jest dla nas otwarta. Kokosow co prawda w takiej branzy sie nie zrobi - ale dla ogromnej czesci zwyklych obywateli mozliwosc zalatwienia sobie przyzwoitej pracy biurowej to jednak zawsze cos.
PO stala sie czyms w rodzaju funkcji sondazy - tylko one trzymaja ja u wladzy.
Byc moze nie jestem ekspertem w sprawach politycznych - ale nie wiem czy gdziekolwiek w cywilizowanych krajach istnieje rownie bezksztatny twor quasi-partyjny
W filmach SF ktore mialem okazji ogladac pojawiaja sie czasem istoty "zmiennoksztaltne" - ktore w zaleznosci od sytuacji moga upodobnic sie do kazdego przedmiotu lub istoty zywej.
Platforma w swiecie polityki jest wlasnie taka istota.
Dopoki jest u wladzy niestety ludzie ktorzy widza polityke jako swoje zrodlo utrzymania w niej zostana.
Czasem sie zastanawiam - czy Jaroslaw Gowin moze spac spokojnie. A moze moze? W sumie po co myslec? Wziac wyplate i dodatkowe dochody z roznego rodzaju zrodel zwiazanych pochodnie z zajmowaniem jakiejs pozycji w polityce i nie pytac. A w sumie po co?
