michal wisniewski michal wisniewski
521
BLOG

Trzeba zrozumiec motywy SS-manów, czyli lewacka logika

michal wisniewski michal wisniewski Polityka Obserwuj notkę 5

Slowa "lewacka" uzylem troche na wyrost - bo nie wiem czy te logike da sie tylko i wylacznie sprowadzic do "lewackosci". Moze ma wiecej wspolnego z syndromem sztokholmskim? Sa bowiem jednostki w spoleczenstwie ktore jak sie je zamknie w piwnicy z takim austriackim Fritzlem - jesli ewentualnie dojdzie do odbicia silowego zakladnika zaczna analizowac wszystkie dobre strony porywacza a pozniej nawet dojda do wniosku ze oddzial antyterrorystow to były zwykle bandziory ktore symbolicznego Fritzla poturbowaly. A on na pewno mial jakies racje.

Przeczytalem to cos:

http://iszbin.salon24.pl/515435,nasze-matki-nasi-ojcowie-czyli-kac-polska

 Jeśli o coś Polacy winni zgrzytać zębami, to o to, że Niemcy potrafili nakręcić coś wciągającego (szokującego ale dającego też do myślenia), a nie kręcą tani ,,polski mesjanizm.’’ Nasze filmy są takie same, jak nasze prawactwo: jednowymiarowe, czarno – białe, a przez to ZAWSZE ZAKŁAMANE. I tu też tkwi różnica.

No i wlasnie tutaj dochodzimy do sedna - dlaczego Polacy chca takich "jednowymiarowych filmow" - dlaczego np nie nakrecic czegos "wielowymiarowego" - np pokazac obrone przed bolszewikami "wielowymiarowo"? Troche zadnych wbijania na pale polskich dowodcow i zaczytujacych sie rosyjska literatura wrazliwych rosyjskich oficerow? Albo czegos bardziej wielowymiarowego o Katyniu - jakiegos polskiego oficera co to bedzie czystym skurwysynem i strzelajacego w glowy (ale z rozterkami) rosyjskiego soldata?

Oczywiscie podobnym obszczymurkom nie przyjdzie do glowy najprostsza odpowiedz - Niemcy "wielowymiarowoscia" wybielaja swoja historie. Czyli robia sobie dobrze. Dla Niemcow "wielowymiarowosc" to wlasnie ow mesjanizm - bo chca pokazac siebie w lepszym swietle niz wskazuje kontekst historyczny. Jednym slowem - inni powinni pokazywac siebie w najlepszym mozliwym ujeciu, a my oczywiscie powinnismy uprawiac samobiczowanie.

Wielowymiarowosc jest b.fajna - tylko dlaczego istnieje srodowisko ktore zada tej "wielowymiarowosci" od ofiary a nie od sprawcy? I jeszcze durnowato sie cieszy?

Z wielowymiarowoscia bynajmniej nie maja problemu Amerykanie - dla nich amerykanscy zolnierze to bohaterowie, a ta reszta to ta reszta.

Problem ze srodowiskiem "wielowymiarowym" jest taki ze w ogole traktuje sie je powaznie - a tymczasem ono powazne nie jest. Ilekroc bowiem czytam takie brednie przypominaja mi sie slowa Antoine de Saint-Exupéry - "Jeśli pozwolisz, by robactwo się rozmnożyło - rodzą się prawa robactwa. I rodzą się piewcy, którzy będą je wysławiać".

 

"Rewolucja Francuska zaczyna się wciąż na nowo, bo wciąż mamy do czynienie z jedną i tą samą rewolucją. W miarę jak posuwamy się przed siebie, jej finał oddala się i ginie w mroku (. . . ). Zmęczyło mnie ciągłe branie za port tego, co okazuje się zwodniczą mgłą, i często zapytuję sam siebie, czy rzeczywiście istnieje ów stały ląd, którego tak długo poszukujemy, czy naszym przeznaczeniem nie jest raczej nieskończone żeglowanie po pełnym morzu". Alexis de Tocqueville . Informacja dodatkowa - Ponieważ ten blog to nie chlewik, mr offy i tym podobna zbieranina wstępu tutaj nie ma.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka